niedziela, 25 stycznia 2015

"Śmiało dążyć tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek"- Star Trek.

Cóż, wszyscy patrzymy na gwiazdy porno, oglądając porno. Jest to stwierdzenie tak oczywiste, że aż głupie. W końcu o to chodzi, żeby widzieć podskakujące bimbały i całą resztę szczegółów anatomicznych kończąc na pryszczach na dupie. Kończąc w tym kontekście brzmi bardzo dwuznacznie, albo nawet wieloznacznie, jednak każde z tych znaczeń jest właściwe.

Ale ja nie o tym chciałem. Patrząc na nie, macie jakieś przemyślenia? Jasne, ja też, jak każdy. Jednak dziś chciałbym o czymś innym, niż typowe "ale obwisy". Często jak pierwszy raz patrzę na aktorkę, której nie znałem wcześniej, to zastanawiam się jak bogatą ofertę swojej twórczości zaprezentuje.

Gdy byłem jeszcze młody i głupi wydawało mi się, że im bardziej hardcorowy wygląd, tym większych hardcorów można się spodziewać. Spójrzcie na taką Bonnie Rotten. Ona ma na cyckach wytatuowane pajęczyny. PAJĘCZYNY. WYTATUOWANE. NA. CYCKACH. Helloł! Jeśli ktoś robi coś takiego, to co ona musi odpierdalać w trakcie kręcenia filmów?! Odpowiedź brzmi- niewiele. Tzn. może większość czytających to chciałaby, żeby ich dziewczyny były tak otwarte, ale jak na standardy współczesnego, profesjonalnego porno? Trochę przemocy, jakiś anal, seks grupowy, imitacja słonecznika (czyt. nasienie na twarzy)? Meh. Standard. Nawet nie jestem pewien, czy ona może się tym chwalić w CV w trakcie castingu.



-Dzień dobry, biorę w tyłek.
-Tak wiemy, jak każda.
Lubię tatuaże, więc gdy pierwszy raz zobaczyłem Bonnie pomyślałem "wohohohooo, będzie się działo". Działo się, ale nie to na co liczyłem.
Jednak moje doświadczenie rosło, a wraz z nim zauważyłem pewną zależność- im bardziej krzykliwy wygląd, tym mniejsze prawdopodobieństwo do prawdziwych hardcorów. Powiedziałbym wręcz, że im większa przeciętność, tym bardziej możliwe jest, że uświadczymy czegoś, co wywrze na nas niezapomniane, niekoniecznie dobre, wrażenie.
Szybki przykład. Hot Kinky Jo- jeśli komuś muszę ją przedstawiać to znaczy, że ten blog może niekoniecznie być dla Was. Wygląda zupełnie przeciętnie, nie jest zbyt atrakcyjna. Żadnego tatuażu, piercingu, modyfikacji ciała, nic. Phi, czego po takim przeciętniaku można się spodziewać? Cóż, np. metrowego dildo w tyłku, czy analnego fistingu podczas którego partnerka mieści rękę za łokieć lub 11 sporych piłek w jelicie grubym. W-T-F?! Znajoma studentka medycyny stwierdziła "piłki rozumiem, ale ręka?". To był jeden z tych widoków, który zmienił moje pojmowanie ograniczeń ludzkiego organizmu. 


Tak, to na co Hot Kinky Jo wskazuje, to pięść tej drugiej.


Bonnie Rotten- hardcorowy wygląd i zupełnie "przeciętna" "gra aktorska". Hot Kinky Jo- zupełnie przeciętny wygląd i ostre jazdy bez trzymanki. Jeśli przejrzycie trochę bardziej "scenę" to zauważycie, że to reguła potwierdzana nielicznymi wyjątkami. A jeśli zobaczycie przeciętną laskę wyglądającą trochę na ćpuna/menela, to możecie z 90% pewnością stwierdzić, że to co robi może jest legalne w Japonii i Brazylii. Może.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz